top of page

Obrazy, które opowiadają własne historie. Powstałe z  pozoru niechcianych fragmentów papieru , który wcześniej był częścią czegoś obszernego i dominującego, teraz otrzymuje nowe życie w mniejszej, skoncentrowanej formie. Dzięki temu, każdy z tych obrazów niesie ze sobą podwójną opowieść: tę, którą kreuję na nowo, oraz echa przeszłości, z której pochodzą jego elementy. W mojej pracowni nic się nie marnuje, a zwłaszcza papier. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że resztki i ścinki po tworzeniu dużych, przestrzennych kompozycji to po prostu odpady, dla mnie stanowią one niezwykłe źródło inspiracji i materiału. To właśnie z tych z pozoru niechcianych fragmentów papieru rodzą się nowe, intymne dzieła – obrazy, które opowiadają własne historie. Proces twórczy jest tu równie fascynujący, jak efekt końcowy. Zamiast wyrzucać cenne skrawki po wycinaniu kształtów do większych instalacji, zbieram je i segreguję To niczym odkrywanie ukrytego skarbu – każdy kawałek ma swój potencjał. Następnie, niczym w medytacyjnym rytuale, zaczynam układać te drobne elementy na nowym podłożu. Czasem jest to intuicyjne łączenie, spontaniczne tworzenie wzorów. Innym razem to precyzyjne dopasowywanie, budowanie z nich form . Każdy obraz z tych resztek to mikrokosmos złożony z fragmentów większych narracji. Papier, który wcześniej był częścią czegoś obszernego i dominującego, teraz otrzymuje nowe życie w mniejszej, skoncentrowanej formie. Dzięki temu, każdy z tych obrazów niesie ze sobą podwójną opowieść: tę, którą kreuję na nowo, oraz echa przeszłości, z której pochodzą jego elementy. To świadome działanie w duchu zero waste nie tylko redukuje ilość odpadów w mojej pracowni, ale również dodaje moim pracom głębi i dodatkowego wymiaru. Tworzę nie tylko z pasji do estetyki, ale i z szacunku do materiału, wierząc, że nawet najmniejszy skrawek może stać się częścią czegoś pięknego i znaczącego. W ten sposób, z pozornie niepotrzebnych resztek, powstają unikatowe dzieła, które zapraszają do refleksji nad cyklem życia, przemijaniem i nieustannym odradzaniem się piękna.

bottom of page